zespół łączący w sobie hiszpański temperament, indyjską zadumę z elementami gipsy

  • co gramy
  • CZŁONKOWIE ZESPOŁU
  • KONCERTy
  • Z ŻYCIA zespołu
  • POSŁUCHAJ
  • YOUTUBE
  • NASZE PŁYTY

Month: Czerwiec 2016

Po koncercie z okazji otwarcia wernisażu Uniwersytetu Artystycznego

20 czerwca 2016
| Brak komentarzy | 
koncert

Dziękujemy wszystkim za tak ciepły odbiór naszej muzyki.…

Read More »

Posted in koncert

20 czerwca na wernisażu UAP!

15 czerwca 2016
| Brak komentarzy | 
koncert

Już 20 czerwca o godzinie 19.00 będziemy mieli…

Read More »

Posted in koncert
  • 1 z 1

Koncerty

  • Koncert w Witkowie
  • Koncert Panoptikum w Alternativa Club
  • Nagrania z Galeria Trakcja
  • Posłuchajcie jak brzmimy w studio!!!!!
  • Zagraliśmy na wernisażu Petr Kovář i Ondrieja Navratila w Galerii Trakcja.

Minione wydarzenia i koncerty

  • Czerwiec 2017
  • Październik 2016
  • Sierpień 2016
  • Lipiec 2016
  • Czerwiec 2016
  • Maj 2016
  • Kwiecień 2016
  • Grudzień 2015
  • Listopad 2015
  • Październik 2015
  • Wrzesień 2015
  • Sierpień 2015
  • Maj 2015
  • Kwiecień 2015
  • Marzec 2015
  • Styczeń 2015
  • Grudzień 2014
  • Październik 2013
  • Sierpień 2013

Kategorie

  • Bez kategorii
  • koncert
  • studio

Historia zespołu

Legenda głosi, że powstanie zespołu miało niezwykły początek, a sama iskra założycielska była rodzajem zimnych ogni, o smaku słodko kwaśnym, w oślepiającej ciemności. Każdy szczegół stanowiący o tym monolicie, a później wpływający na konstrukcję zespołu wywodzi się wręcz z innej struktury molekularnej, pisany jest inną czcionką i w zasadzie gdyby nie grawitacja te paczłorkowe kompozycje zbliżyłyby się do wynalazków Johna Caga aniżeli były by wizualizacją dźwięków, które stanowią niewątpliwie ich siłę i są ich znakiem rozpoznawczym.
No ale od początku
Legenda głosi, że początek zespołu Panoptikum przypada na ostatnią dekadę poprzedniego wieku, a konkretniej na jego przesilenie, a w szczególe zaś była to wigila sylwestra kończącego wiek dwudziesty. Była okropna zamieć jeden z muzyków później nazywany liderem szedł poprzez Karpaty na styku szeregu państw balansując na grani pomiędzy nimi dostrzegł nieopodal na Arête w zakłóconym poprzez śnieżną nawałnice pikseli zaciszną chatkę w której ledwie widoczny promień ognia zapraszał strzelając rytmicznymi staccato. w izbie panował względny spokój, lecz tańczące cienie w słabo oświetlonej miodowej poświacie wprowadzały stan napięcia i wyczekiwania. Jeden z członków zespołu po latach wspomina „.... upał panujący na zewnątrz był nie do wytrzymania, schowałem się w tym zacisznym chłodnym domku żeby odpocząć i usnąłem czułem się świetnie choć dość mocno zmęczony. Mimo ze mój ekwipunek ograniczał się tylko do niepotrzebnego amuletu który zabrałem na tę mordercza wyprawę, były nim kastaniety, które wyznaczały mi tempo a czasem rytm”.

*1 Pozostali członkowie zespołu prześcigają się w barwnych opowieściach o początkach .....a to że był to typowy zjazd taborów cygańskich na którym doszło do rywalizacji muzyków i że to właśnie oni ex aequo wygrali w piątkę ów konkurs zyskując sobie przychylność publiczności ..... jest jednak jedna historia która brzmi dość sensownie i opowiadana jest zawsze podczas koncertów przez jednego z członków zespołu a publiczność wychodzi z ta wiedzą przekazując ja dalej

KONTAKT:

Telefon: +48 505 664 166

E-mail: info@panoptikum-kalitko.pl

Panoptikum ®2017
Strona internetowa: Skowronek.Art